Mało kto zdaje sobie sprawę, że jego obecna sytuacja finansowa związana jest z tym, jakie przekonania i wartości wyznaje. Co więcej mało kto jest świadom swoich przekonań i wartości.
Na co dzień działamy automatycznie, powtarzamy czynności bez zastanowienia czy to mi pomaga czy raczej utrudnia życie. To, co każdego dnia pojawia się w Twojej głowie tworzy Twoją teraźniejszość.
Świetnie pokazuje to historia Tomka. Tomek jest mężem i ojcem 12 letniej córki oraz prowadzi firmę remontową. Cały czas jest w pracy, nawet w weekendy odbiera telefony potencjalnych klientów. Miesięcznie średnio zarabiał ok. 10 000 zł. Na jednej osobie taka kwota zrobi wrażenie, a na innej raczej nie.
Jednak przyznasz, że 10 000 zł miesięcznie na rodzinę w Polsce to całkiem dobre środki do życia. Otóż nie dla Tomka. Kiedy tylko go spotykam cały czas powtarza, że jest biedny i że nie ma pieniędzy. Jednak często też słyszę od niego, że kupił córce plecak za 400 zł, żona z dzieckiem mają nowe iPhony, wakacje wykupione za 10 000 zł, do tego 2 tygodnie na nartach w Austrii, żona kupiła zegarek za 4 000 zł, itd. Tomek wraz z rodziną kupują wszystko, co tylko zobaczą ich oczy.
To najwyższy czas, żeby zmienił sposób patrzenia na siebie i na pieniądze, co umożliwi mu więcej wolnego czasu dla najbliższych i brak zmartwień o przyszłość. Inaczej już za kilka lat rodzina Tomka będzie borykać się z problemami finansowymi.
Takie postępowanie ewidentnie pokazuje, że Tomek wraz żoną działają pod wpływem reklam telewizyjnych. Świetnie ten schemat przedstawiono w książce “Kawiarnia na końcu świata”:
“Od najmłodszych lat jesteśmy zasypywani reklamami, które próbują nam wmówić, że szczęście opiera się na rzeczach materialnych. Jaka jest nasz reakcja? Naturalnie, kupujemy wybrane produkty, żeby przekonać się czy reklamy mówią prawdę. Sęk w tym, że aby móc to zrobić, potrzebujemy pieniędzy. Żeby rozwiązać ten problem znajdujemy pracę. Być może nie jest to nasza wymarzona praca, a czas który w niej spędzamy, moglibyśmy znacznie lepiej spożytkować, ale nie wybrzydzamy, bo musimy spłaci rzeczy, które kupiliśmy. Tłumaczymy sobie, że to tylko chwilowe rozwiązanie. Już niedługo będziemy robili coś innego, coś bliższego naszym marzeniom. Problem w tym, że praca nie przynosi nam satysfakcji przez co czujemy się coraz bardziej nieszczęśliwi. Coraz częściej wmawiamy sobie, że nie możemy doczekać się do emerytury. Prawda jest taka, że im więcej kupujemy tym więcej się zadłużamy przez co musimy spędzać więcej czasu w pracy, której nie lubimy po to aby zarobić na to czego nie potrzebujemy.”
Tylko kiedy poznasz swoje prawdziwe wartości i dostrzeżesz przekonania, jakim się kierujesz zaczniesz podążać drogą ku niezależności finansowej.
Działając każdego dnia automatycznie trudno jest dostrzec to, co trzyma Cię w miejscu, w którym być nie chcesz. Jednak wszystko można zmienić, wystarczy zatrzymać się i poznać swoje prawdziwe pragnienia, a następnie zarządzać swoim budżetem w zgodzie z samym sobą.
Oferta: Wychodzenie z długów
Jeśli brzmi to jak coś, co mogłoby Cię zainteresować, odpowiedz na kilka pytań, klikając tutaj. Na podstawie Twoich odpowiedzi sprawdzę, czy i w jaki sposób mogę pomóc Tobie.
Zacznij tutaj