Wiele osób myśli, że aby zarządzać własnymi pieniędzmi trzeba mieć ich dużo. W efekcie czego, każdy żyje z dnia na dzień, z przekonaniem, że pieniędzy ma się mało. W jednym dniu pieniądze wpływają na konto bankowe, w kolejnym dniu wypływają jako opłaty za rachunki, natomiast to, co zostaje, często jest użytkowane na bieżące potrzeby.
Posiadanie małych zasobów finansowych nie jest usprawiedliwieniem, aby nimi nie zarządzać. Ważne też, aby posiadać własne definicje wyrazów “dużo” i “mało” w odniesieniu do pieniędzy. Określenie kwot dotyczących powyższych wyrazów może uświadomić, że tylko wydaje Ci się, że masz ich mało, ponieważ możesz mieć wysokie przychody i równie wysokie koszty, w efekcie czego masz wrażenie, że Twoje finanse są niewystarczające, aby nimi zarządzać.
Jest to jeden z błędów w podejściu do zarządzania finansami osobistymi. Jak pokazuje Drugie Prawo Parkinsona i historia mojej klientki nigdy nie będziesz mieć wystarczająco pieniędzy.
Asia (imię zmienione) pojawiła się u mnie z problemem uciekających pieniędzy. Była to zadbana, bardzo uśmiechnięta i sympatyczna kobieta. Na wejściu powiedziała, że tylko chce upewnić się kiedy powinna rozpocząć ze mną pracę. Otóż jak twierdziła, w krótkim czasie dostanie awans i podwyżkę, i właśnie wtedy dopiero rozpocznie pracę nad zarządzaniem swoimi finansami. W chwili obecnej to, co wpływało jej na konto bankowe, równie szybko “wypływało”. Asia twierdziła, że jak tylko rozpocznie nową pracę z nowym wynagrodzeniem, to dopiero wtedy będzie w stanie działać na poważnie.
Czy domyślasz się końca tej historii?
Otóż Asia, zjawiła się u mnie kilka miesięcy później, kiedy już pracowała na nowym stanowisku. Na wejściu, ze łzami w oczach, powiedziała, że nie rozumie, co dzieje się z jej pieniędzmi. Była zaskoczona, że zarabiając więcej, nie odczuwa poprawy swojej sytuacji finansowej. Nie znała Drugiego Prawa Parkinsona, mówiącego, że wraz ze wzrostem przychodów rosną koszty. To właśnie zadziało się u Asi.
Po rozmowie zrozumiała, że zaczęła kupować rzeczy, na które wcześniej nie mogła sobie pozwolić, tylko dlatego, że miała przekonanie, że teraz ją stać. Tutaj również poruszyłyśmy temat wartości w jej życiu i priorytetów. Po kilku spotkaniach i intensywnej pracy, Asia odzyskała równowagę finansową, co więcej zaczęła gromadzić oszczędności.
Drugim błędem jest bezgraniczna ufność, że nic złego nie wydarzy się. Mam tutaj na myśli oddanie odpowiedzialności za finanse osobie drugiej, czyli swojemu partnerowi/ partnerce.
Do dzisiaj pamiętam zdanie profesora prawa z studiów: “Bierzcie ślub tak, jakbyście mieli się rozwieść”. Chodziło tutaj o spisanie intercyzy. Tak wiem, pewnie nie zgodzisz się z tym zdaniem, ale opiszę jedną historię.
Podczas jednego z remontów mieszkania poznałam pewnego płytkarza, mówili na niego Tadzio (imię zmienione). Tadzio wyglądał jak bezdomny – dosłownie-. Wiem, że budowlańcy sami w sobie wyglądają mało atrakcyjnie w zabrudzonych ubraniach, ale Tadzio przypominał typowego bezdomnego – zarost, rozczochrnae włosy, brudne i dziurawe ubrania. Nie byłabym sobą, gdyby nie zagaiła rozmowy z nim.
Płytkarz opowiedział swoją historię. Otóż kilkanaście lat wstecz prowadził dobrze prosperującą firmę budowlaną. Miał dużo zleceń, każde było płacone w terminie i ogólnie powodziło mu się dobrze. Ponieważ on nadzorował budowy i kontrakty, więc żona pomagała mu w kwestiach administracyjnych i księgowych.
Pewnego dnia oświadczyła Tadziowi, że zakochała się w innym mężczyźnie. Tadziu na początku potraktował to jako żart, jednak kiedy zobaczył, że żona wychodzi w walizkami, wtedy do niego dotarło, co właśnie się dzieje. Jednak to był dopiero początek złych wydarzeń. W krótkim czasie wyszło na jaw, że konto firmy jest puste, firma nie posiada żadnych oszczędności, a na dodatek Tadziu przez te kilkanaście lat prowadzenia firmy wraz z żoną, nie miał odprowadzanych absolutnie żadnych składek!
W ostateczności mężczyzna załamał się, zaczął pić i teraz kiedy jest w wieku 62+ mieszka w noclegowni dla bezdomnych.
Zapewne pomyślisz, że Twój partner w życiu czegoś takiego Tobie nie zrobi. Może i to prawda, ale co się stanie, jeśli zginie w wypadku, umrze na nowotwór lub stanie się coś, czego nie jesteś w stanie przewidzieć?
Nie mam na myśli, aby nie ufać bliskiej osobie, ale żeby razem prowadzić sprawy finansowe, bo życie jest nieprzewidywalne i wydarzyć się może wszystko, zwłaszcza to, czego w ogóle się nie spodziewasz.
Oferta: Wychodzenie z długów
Jeśli temat jest Ci bliski to zapraszam na kurs online “Zarządzaj swoim budżetem domowym”, w którym dzielę się swoimi najlepszymi praktykami w zarządzaniu swoimi pieniędzmi i całym swoim doświadczeniem.
Tak, interesuje mnie kurs online
Jeśli jednak czujesz, że lepszym rozwiązaniem jest dla Ciebie indywidualne spotkanie, to zapraszam Cię na konsultację online. Pierwsze spotkanie jest całkowicie bezpłatne i trwa ok. 30 min. Podczas niego rozmawiamy o Tobie, Twoich potrzebach i szukamy pola do współpracy. Jeśli znajdziemy wspólny język, wtedy zaczyna się nasza przygoda, która będzie początkiem Twojego nowego, szczęśliwego rozdziału życia.
Napisz do mnie, aby ustalić termin spotkania na adres kontakt@zanetawoznica.pl lub skorzystaj z formularza poniżej, klikając w link.